Za nami IV kolejka NHLPN. Piekarze z PSS ,,Społem'' tryumfują

Za nami IV kolejka NHLPN. Piekarze z PSS ,,Społem'' tryumfują

Autor: Jerzy Boczkowski

W sobotę (6 grudnia) w hali widowiskowo-sportowej w Nidzicy rozegrano IV kolejkę Nidzickiej Halowej Ligi Piłki Nożnej

Za nami IV kolejka Nidzickiej Halowej Ligi Piłki Nożnej. Przed tą kolejką na pierwszy plan wysuwał się derbowy pojedynek Napiwody piłkarzy Skorpiona i Cuby oraz mecz na szczycie lidera z wiceliderem czyli Agro Sznajder Team z Isorockiem.

Oprócz tych meczy było wiele innych spotkań ciekawych, interesujących i trzymających w napięciu do ostatniego gwizdków sędziów. Piękny sukces odnieśli nasi Piekarze z PSS ,,Społem''. Zespół ten zajmował ostatnią pozycję w tabeli, lecz na mecz ze Stalmotem w pełni się zmobilizował.

Optyczną przewagę w tym meczu mieli piłkarze Stalmotu, lecz nie wiele z tego wynikało. Skuteczne kontry Piekarzy były kluczem do sukcesu w tym spotkaniu. Już w 4 min. Bartek Dąbek wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Minutę później najlepszy w tym meczu wśród Piekarzy Mateusz Dąbrowski po solowej akcji prawą stroną podwyższa rezultat. Dobrze na bramce spisywał się Łukasz Pieniak. Radek Olszewski ze Stalmotu zmniejsza do przerwy wynik na 1:2.

Po zmianie stron ambitni Piekarze po strzałach Krzyśka Smolińskiego zdobywają dwa kolejne gole i prowadzą już 4:1. Końcówka tego meczu bardzo emocjonująca. Pada gol za golem a ostateczny cios Stalmotowi zadaje Żarówka czyli Kuba Smoliński popisując się kapitalnym uderzeniem ze stałego fragmentu gry i w ten sposób Piekarze wygrali ten mecz 5:4 i awansowali w tabeli na 22 miejsce.

W meczu na szczycie tej kolejki Agro Sznajder Team grał z Isorcokiem. W 3 min. Dawid Szypulski otworzył wynik spotkania, wyrównał w 6 min. Bartek Szczypiński. Uderzenie Bartka z dystansu było na tyle mocne że piłka przełamała ręce bramkarza Sznajderowców Patryka Grzybowskiego i wpadła do siatki. Po zmianie stron lider ponownie wychodzi na prowadzenie, a to po ładnej solowej akcji lewą stroną Filipa Urbanowskiego. Ponownie Bartek Szczypiński nie pozostaje dłużny i doprowadza do remisu.

Mecz od początku prowadzony w szybkim tempie, gol za golem padają i ostatecznie to Agro Sznajder Team kończy ten mecz zwycięsko 5:3. W kolejnym meczu kolejki obejrzeliśmy derby Napiwoda. Ten mecz także bardzo wyrównany. Długo na tablicy wyników utrzymywał się rezultat bezbramkowy. Dopiero w 10 min. Dominik Bróździński ze Skorpiona zdobywa pierwszą bramkę w tym meczu.

Na początku II połowy fatalne nieporozumienie bramkarza Skorpiona z obrońcą Oskarem Wojtasiem i Kuba Rzepczyński z Cuby doprowadza do remisu 1:1. Końcówka meczu niezwykle interesująca i 3:2 ostatecznie wygrywają Skorpiony w tym meczu.

Mecz Żelazna z Mechaniczną Pomarańczą lepiej zaczęli ci drudzy. Prowadzili już 4:0, by na przerwę skończyć aby na nikłym jednobramkowym prowadzenie 4:3. Rozstrzelał się w tym meczu Radek Bogusz z Żelazna który łącznie zdobył 5 goli w tym meczu.

Bo-Mark Januszkowo uległo Fc Miami 2:8. Festiwal strzelecki zademonstrował nam Kamil Michalski z Miami, który zdobył najwięcej jak do tej pory goli w jednym meczu bo aż...6. Zwycięstwo Miami nie podlegało dyskusji i od początku spotkania mecz toczył się pod dyktando tego zespołu.

Brothersi z Zagrzewa po szybkim, wyrównanym, obfitującym w dynamiczne akcje spotkaniu pokonali nidzicki Kram 6:3. Jedyny remis w IV kolejce odnotowaliśmy w spotkaniu Kametu z Wyrwanymi z Podwórka. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Sporo kontrowersji wśród zawodników Kametu wywołała sytuacja nieuznania gola przez arbitrów meczu. Mariusz Kurpiewski z Kametu ładnie przymierzył i celnie trafił z rzutu wolnego do bramki rywala, lecz wcześniej sędzia Grzegorz Szczepkowski wyraźnie sygnalizował rzut wolny pośredni, a zawodnik Kametu oddał bezpośredni strzał na bramkę Wyrwanych. Decyzja sędziów o nie uznaniu gola jak najbardziej słuszna.

Alpi Janowiec pokonuje młodzież z Polonii Jagarzewo. Do przerwy Alpi skromnie bo tylko 2:1 prowadzi, lecz po zmianie stron Adam Wąsowski i Waldek Pyracki rozkręcili się i skutecznie wypunktowali rywala 6:3.

Nie najlepszą formę w tegorocznych rozgrywkach prezentuje nam zespół Positivu Team. Zespół ten to czołówka ubiegłorocznych rozgrywek. Dziw aż bierze, ze zespół ten znajdował się aż na 19 miejscu w ligowej tabeli po 3 kolejkach. Mecz z Pięknymi i Młodymi również nie był błyskiem formy i szczytem możliwości tego zespołu.

Lepiej rozpoczęli spotkanie Piękni i Młodzi którzy po golu Patryka Rosolińskiego prowadzili 1:0. Mający kłopoty kadrowe Piękni szybko po prostych błędach defensywy stracili dwie bramki. Mateusz Szczypiński nie mógł nie skorzystać z takich prezentów. Ożywienie do gry wniosło wejście Łukasza Wawrzyniaka, a w bramce w II połowie wystąpił Kacper Dąderewicz. Ruch Pięknych udany i ponownie ten zespół na prowadzeniu tym razem 7:5.

Dwa proste błędy i starty piłki w środku boiska przez Piotrka Rzepczyńskiego i Wojtka Boczkowskiego bezlitośnie zostały wykorzystane przez rutyniarzy Positivu Kubę Stasiukiewicza i Michała Piskorza. W końcówce Piękni i Młodzi ugięli się pod naporem Positivu dali sobie strzelić dwa kolejne gole i przegrali ten mecz 7:9. Positiv Team wygrał ten mecz ale forma tego zespołu i gra do jakiej nasz przyzwyczaił ten zespół daleka jest do tej z ubiegłorocznych rozgrywek.

Po dwóch ostatnich zwycięstwach Katalończycy z Działdowa zmierzyli się dzisiaj z Colet Team Kozłowo. W pierwszej połowie dopóki w tym zespole grał najskuteczniejszy ich zawodników Dawid Pioch, zespół ten prowadził 4:1 (wszystkie gole tego zawodnika). Po zejściu Dawida na ławkę rezerwowych coś rozsypało się w tym zespole. Colet błyskawicznie to wykorzystał i doprowadził do remisu 4:4.

Po przerwie Marcin Lech wyprowadza Katalończyków na prowadzenie 5:4. Radek Moszczyński z Colet celnie trafia i znowu remis. Końcówka niezwykłe zacięta, młody zespół z Kozłowa jest skuteczniejszy i po skutecznej grze Bartka Grzeli wygrywa ten mecz 10:8. Przegrany mecz Katalończyków zepchnął ten zespół aż o 7 oczek i aktualnie działdowianie znajdują się na 14 miejscu w ligowej tabeli.

W IV kolejce strzelono 137 goli, co daje średnią 10,5 gola na mecz. Sędziowie pokazali zawodnikom 8 żółtych kartek, jednego gola nie uznali. Kamil Michalski z Fc Miami zdobył 6 goli co jest najwyższym osiągnięciem w tych rozgrywkach. Samodzielnym liderem został Agro Sznajder Team. Ciasno robi się w klasyfikacji na najlepszego strzelca ligi, tutaj aż 6-ciu zawodników ma zdobytych po 12 goli. Następna kolejka już za tydzień 13 grudnia.

Autor: Jerzy Boczkowski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości